wtorek, 15 lipca 2014

Sałatka cebulowa (XIVw)

Po furorze, jaką zrobiła całuśna sałatka, postanowiliśmy sprawdzić nieco mniej drastyczny przepis na  sałatkę cebulową. Pochodzi on z Włoch, z XIV wieku.

De la insaleggiata di cipolle
Togli cipolle; cuocile sotto la bragia, e poi le manda, e tagliale per traverso longhette et sottili: mettili alquanto d’aceto, sale, oglio, e spezie, e dà a mangiare.

Składniki:
- 2 duże cebule
- 3 łyżki octu
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- ćwierć łyżeczki soli
- ćwierć łyżeczki pieprzu
- ćwierć łyżeczki cynamonu
- szczypta szafranu

Cebule piec w skorupkach w piekarniku przez około 1 godzinę w 230°C (najlepiej potem wyjechać na 3 dni, bo całe mieszkanie śmierdzi pieczoną cebulą :p). Dobrze jest podłożyć pod cebule jakąś folię czy inny papier, bo podczas pieczenia mocno z nich kapie i ciężko to potem domyć.


Po wystudzeniu cebuli obieramy je i kroimy na kawałki. Pokrojoną cebulę mieszamy z pozostałymi składnikami i podajemy.


Ta wersja sałatki cebulowej była na pewno łagodniejsza od pierwszej, którą przygotowaliśmy. Ale w smaku jakoś szczególnie nie powaliła. Być może dobór innych przypraw poprawiłby nieco smak, bo wg oryginalnego przepisu do cebuli dodać należy ocet, oliwę, sól i przyprawy. Bez sprecyzowanego rodzaju.

I tym przepisem kończę rozwleczony temat potraw przygotowanych na ucztę pół roku temu ;)

Soczewica "gulaszowa" (XIIIw)

Żeby urozmaicić trochę ucztowe "zapychacze" i nie podawać ciągle kaszy, zdecydowaliśmy się na przygotowanie soczewicy. Przepis pochodzi z XIII-wiecznej andaluzyjskiej (a więc Hiszpania) książki kucharskiej "Fadälat al-Jiwān fī tayyibāt al-ta 'ām wa-l-alwān". Jest to jeden z dwóch średniowiecznych hiszpańskich manuskryptów z XIII wieku, które przetrwały do dziś. Uważa się, że jest to pierwsza książka traktująca o muzłumańsko-andaluzyjskiej kuchni i obyczajach, a zawarte w niej przepisy mają swoje źródło m.in. w Afryce czy na Bliskim Wschodzie.

Guiso de lentejas
Se lavan las lentejas y se ponen a cocer en una olla con agua dulce, aceite, pimienta, cilantro y cebolla cortada. Cuando están cocidas se echa sal, un poco de azafrán y vinagre; se cascan tres huevos, se  dejan un poco a la lumbre y luego se retira la olla. Otras veces se cuecen sin cebolla. Se pueden guisar con colocasia picada a la que se ha dado un hervor. O bien con levadura desleída, a  fuego lento. Cuando las lentejas empiezan a espesarse se les añade manteca buena o aceite dulce, poco a poco, conforme lo vayan chupando hasta  que están suficientemente cocidas y tienen aceite bastante. Entonces se retiran de la lumbre y se espolvorean con pimienta.

Składniki:
- 0.5 kg soczewicy
- ~1,5 l wody
- 1 średnia cebula
- mały pęczek świeżej kolendry
- 0.25 szklanki oliwy z oliwek
- 1 łyżeczka soli
- szczypta szafranu
- 0.5 szklanki octu
- 3 jajka (rozbełtane)

Przemyliśmy soczewicę i umieściliśmy ją w garze z wodą, cebulą, kolendrą, oliwą, solą i szafranem. Gotowaliśmy tak długo, aż soczewica zrobiła się miękka. Następnie wymieszaliśmy ocet z jajkami i dodaliśmy mieszankę do soczewicy. Gotowaliśmy dalej, aż jajka się ścięły i całość się zagęściła.



Danie szybkie, proste i smaczne. Może nie ma w sobie mięsa, co sugerowałaby nazwa, ale jest równie sycące, a i wizualnie ma w sobie coś z gulaszu ;)

Oryginalny przepis sugeruje jeszcze wersję bez cebuli. Zastępuje się ją wtedy kolokazją lub rozpuszczoną skrobią. W tej wersji kiedy soczewica zaczyna gęstnieć dodaje się smalcu lub oleju tak długo, aż soczewica jest już zrobiona i nie wchłania więcej tłuszczu. Po ściągnięciu z ognia można posypać pieprzem.


poniedziałek, 14 lipca 2014

Zupa kapuściana (XIVw)

Jedziemy dalej z przepisami zalegającymi od lutego ;)

Na obozowy obiad przygotowaliśmy zupę kapuścianą (chciało by się rzec - kapuśniak). Przepis pochodzi z XIV-wiecznej Anglii, z książki "Forme of Cury"


Caboches in potage
Take caboches and quartre hem and seeth hem in gode broth with Onyons y mynced and the whyte of Lekes y slyt and corue smale and do þereto safron and salt and force it with poudre douce.

Składniki:
- 1 kapusta
- 1 duża cebula
- 1 por
- rosół
- sól do smaku
- przyprawowa mieszanka do smaku (jeden z "powderów"; użyliśmy zgodnie z sugestią powder douce, czyli imbir, cynamon, cukier, aframon i goździki)
- szczypta szafranu (opcja)


Na dobry początek przygotowania zupy nastawiliśmy rosół, który robił się w garze na ognisku przez kilka godzin. Kiedy nadszedł czas pokroiliśmy kapustę (jak na bigos), cebulę w kostkę i pora w krążki, i umieściliśmy to wszystko w rosole. Gotowaliśmy aż kapusta zrobiła się miękka, po czym doprawiliśmy do smaku przyprawami.



Zupka była bardzo dobra - szczególnie, że było chłodno i przyjemnie nas rozgrzała. Nie wymagała wiele pracy, a wszystkim smakowało. Polecamy na obozowe obiady :)