Kolejny przepis z tych, które wykorzystaliśmy podczas uczty (a w zasadzie przed ucztą, bo ciasto przygotowywaliśmy w domu ;) ).
Zależało nam na znalezieniu przepisu na ciasto, który nie będzie wymagał wiele zachodu, ze względu na ilość pracy związanej z organizacją uczty. XIV-wieczny angielski przepis prosto z "Forme of Cury" sprawdził się idealnie.
Składniki:
- 4-5 jabłek
- 6 suszonych fig
- 0,25 szklanki rodzynek
- 1,5 łyżeczki powder douce (6/15 imbiru, 4/15 cukru. 3/15 cynamonu, 1/15 goździków i 1/15 gałki muszkatołowej)
- 0,25 łyżeczki soli
- szczypta szafranu
- ciasto na tarty (takie jak zwykle)
Jabłka obrać i zetrzeć na tarce (bez nasion), figi pokroić na mniejsze kawałki. Wszystkie składniki (prócz ciasta) wymieszać ze sobą i wyłożyć na rozwałkowane i umieszczone w foremce ciasto. Piec około 40 minut w temperaturze 170-180 °C.
Ciasto było wyjątkowo proste do przygotowania, w smaku również nie zawiodło. Szczególnie ciekawe były dla mnie chrupiące w nim figi ;)
Zależało nam na znalezieniu przepisu na ciasto, który nie będzie wymagał wiele zachodu, ze względu na ilość pracy związanej z organizacją uczty. XIV-wieczny angielski przepis prosto z "Forme of Cury" sprawdził się idealnie.
Składniki:
- 4-5 jabłek
- 6 suszonych fig
- 0,25 szklanki rodzynek
- 1,5 łyżeczki powder douce (6/15 imbiru, 4/15 cukru. 3/15 cynamonu, 1/15 goździków i 1/15 gałki muszkatołowej)
- 0,25 łyżeczki soli
- szczypta szafranu
- ciasto na tarty (takie jak zwykle)
Jabłka obrać i zetrzeć na tarce (bez nasion), figi pokroić na mniejsze kawałki. Wszystkie składniki (prócz ciasta) wymieszać ze sobą i wyłożyć na rozwałkowane i umieszczone w foremce ciasto. Piec około 40 minut w temperaturze 170-180 °C.
Ciasto było wyjątkowo proste do przygotowania, w smaku również nie zawiodło. Szczególnie ciekawe były dla mnie chrupiące w nim figi ;)